Doświadczenia wynikające z mierzenia jakości pracy placówek oświatowych.

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 23 kwietnia 2004 r. w sprawie szczegółowych zasadsprawowania nadzoru pedagogicznego, wykazu stanowisk wymagających kwalifikacji pedagogicznych, kwalifikacji niezbędnych do sprawowania nadzoru pedagogicznego, a także kwalifikacji osób, którym można zlecać prowadzenie badań i opracowywanie ekspertyz nakładało na dyrektorów i rady pedagogiczne placówek oświatowych przeprowadzanie mierzenia jakości pracy placówek. Obowiązkiem dyrektorów było również składanie raportów z prowadzanych badań do nadzoru pedagogicznego. Nauczyciele podejmowali więc szereg czynności w kierunku mierzenia jakości pracy w swoich placówkach w jej różnych obszarach. Podejmowali zadania do których nie byli przygotowani, ale chcąc jak najlepiej wywiązać się z zadań zawartych w rozporządzeniu i zleconych przez dyrektorów uczestniczyli w szkoleniach na ten temat, tworzyli ankiety, prowadzili badania, tworzyli raporty. Narzekali też na tracony czas, który z większym pożytkiem można by spędzić z uczniem.

Większość nauczycieli odetchnęła z ulgą, gdy ukazało się nowe Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 15 grudnia 2006 r. w sprawie szczegółowych zasad sprawowania nadzoru pedagogicznego, w którym nie ma stwierdzenia o konieczności mierzenia jakości. Popadliśmy z jednej skrajności w drugą. Najpierw skrajnie pochłonięci mierzeniem jakości, potem brak działań. Wspomniane „nowe” rozporządzenie wskazuje jednak, że współczesny nadzór oparty jest na dokonywaniu diagnoz. Czym wiec jest diagnoza, jak nie badaniem, analizą, mierzeniem stanu jak jest?

Dzisiaj z perspektywy czasu zdajemy sobie sprawę z popełnionych błędów.

Błąd 1.

Nadmierna koncentracja na przeprowadzeniu samych badań i stworzeniu raportu dla potrzeb nadzoru pedagogicznego, brak ukierunkowania na wnioski. Przy takich działaniach raport był efektem końcowym, a przecież efektem końcowym powinna być zmiana wywołana w wyniku badań i postawionych wniosków. Tak więc procentowo więcej czasu powinno poświecić się na zmianę, a nie na somo badanie.

Błąd 2.

Tworzenie raportów pod potrzeby nadzoru pedagogicznego, a nie pod potrzeby badanej placówki. W raportach pisało się wszystko to co wskazuje na mocne strony pracy placówki i głównie to. Po co przedstawiać nadzorowi w punktach słabe strony pracy placówki, dawać gotowy materiał do niskiej oceny jej pracy, a może nawet dostarczać argumentów do jej zamknięcia.?Tak więc celem badań stał się „dobry” raport dla dyrektora i nadzoru. Po stworzeniu raportu proces mierzenia jakości praktycznie kończył się.

Błąd 3.

Przerost formy nad treścią. Raporty przypominały pięknie ilustrowane książki, z kolorowymi grafami, schematami, które przyciągały oko i miały być wspaniałą wizytówką pracy placówki, a nie materiałem wyjściowym do podnoszenia jakości jej pracy. Biurokracja na którą tak bardzo narzekali nauczyciele była na ich własne życzenie. Należało skoncentrować się na wnioskach do pracy w celu wywołania zmiany, a nie na technicznej stronie przekazania wyników.

Błąd 4.

Mierzenie jakości pracy placówki powinno być procesem ciągłym. Diagnozujemy w jakim stopniu została wprowadzona zmiana, badamy w którym miejscu tej zmiany jesteśmy. Praktyka jednak była inna. Mierzenie jakości kończyło się napisaniem raportu.

Błąd 5.

Brakowało przekonania wśród samych nauczycieli, że podejmują słuszne działania w kierunku poprawy jakości pracy we własnej placówce.

Błąd 6.

Stosowanie gotowych narzędzi pomiaru, ściąganych z innych szkół, które niejednokrotnie nie odpowiadały potrzebom placówki.

Błąd 7.

Wynik przeprowadzanych badań np. ankietowych nie wracał do ankietowanych. Badani wypowiadali się w podanych kwestiach, ale nic się z ich sugestiami nie robiło.

Do kolejnych badań ankietowani podchodzili więc w sposób lekceważący.

Błąd 8.

Złe budowanie narzędzi pomiaru.

Błąd 9.

Poznanie zjawiska z jednego źródła poznania np. z wykorzystaniem tylko badań ankietowych lub sondażu. Zasady prowadzenia badań wskazują, że powinny być przynajmniej trzy źródła poznania, aby wypowiedzieć się na dany temat.


To niektóre z błędów popełnianych w procesie mierzenia jakości. Musimy sobie je uświadomić, aby nie popełniać ich w procesie podejmowania badań.

Autor

Małgorzata Ostrowska

Doktor nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, ekspert d.s oświaty, wykładowca uczelni wyższych na studiach podyplomowych i magisterskich, promotor prac magisterskich,autor programów studiów podyplomowych i kursów z organizacji i zarządzania oświatą, oraz pedagogiki, edukator, coach, z- ca dyrektora w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych w Przemyślu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *