Tezy Deminga w oświacie.

Dokonam  analizy 14 tez Deminga w odniesieniu do szkoły.


1) Stale dążyć do doskonalenia produktów i usług.


Placówka oświatowa musi nieustannie podnosić jakość swoich usług. Nauczyciel musi skoncentrować się na rozwoju każdego ucznia, rozpoznać jego potrzeby, oczekiwania i indywidualnie stymulować jego rozwój. Szkoła musi nadążać za potrzebami środowiska i pojedynczego ucznia. Musi kształcić na optymalnym poziomie. Codzienna samoocena własnej pracy dokonywana przez poszczególnych nauczycieli ma być elementem podnoszenia jakości pracy szkoły. Nauczyciel ma stale szukać nowych pomysłów, rozwiązań metodycznych, aby w pełni usatysfakcjonować każdego ucznia. Szkoła to również praca nauczycieli w zespole, to wspólne planowanie pracy, wyznaczanie celów i ich realizacja.


2) Przyjąć nową filozofię.


Dyrektorzy szkół muszą nadać większe kompetencje poszczególnym nauczycielom i zespołom nauczycieli. To nauczyciel ma bezpośredni wpływ na edukację ucznia i od niego zależy, jakość usług edukacyjnych. Dyrekcja szkoły musi obdarzyć zaufaniem nauczycieli, uwierzyć w ich kompetencje, zaufać im i wspierać ich działania.


3) Przestać polegać na masowej kontroli produktów.


W procesie dydaktycznym i wychowawczym należy dokonywać indywidualnej oceny przyrostu wiedzy i umiejętności ucznia. Nauczyciel musi więc być świadomy jaki jest przyrost wiedzy i umiejętności u każdego ucznia. W ten sposób bada efekty swojej pracy. Wyniki uczenia najlepiej prezentują się w działaniu, gdy uczeń stosuje wiedzę i umiejętności do rozwiązywania zadań praktycznych. Masowa kontrola w postaci sprawdzianów zewnętrznych może więc być dla nauczyciela pracującego z słabym zespołem uczniów oceną krzywdzącą. Nauczyciel powinien umieć wskazać przyrost wiedzy i umiejętności u indywidualnego ucznia. Wtedy możemy mówić o prawdziwym sukcesie ucznia i nauczyciela.


4) Skończyć z praktyką robienia interesów opartych wyłącznie na etykietach cenowych.


Zawsze o ile to jest możliwe należy współdziałać w zespołach nauczycieli w celu osiągnięcia maksymalnych wyników w pracy dydaktycznej i wychowawczej. Stymulowanie pracy zespołów przedmiotowych, zespołów wychowawczych to ważny obowiązek dyrektorów szkół.


5) Stale, bez końca doskonalić system produkcji i świadczenia usług.


Dla szkoły oznacza to stałe doskonalenie usług. Doskonalenie usług i relacji w kontaktach dyrektor – nauczyciel, nauczyciel – uczeń, nauczyciel – rodzic, dyrektor – uczeń. Czyli ogólnie – należy podnosić poziom świadczenia usług edukacyjnych. Wymagania na kolejne stopnie awansu zawodowego nauczycieli są tak ułożone, że stymulują rozwój zawodowy nauczyciela i wnoszą jego umiejętności i kompetencje zawodowe na wyższy poziom. Nauczyciele musza stale dążyć do postępu w jakości nauczania, muszą zadbać o skuteczność doboru metod nauczania, właściwy dobór programów, podręczników, umieć zainteresować ucznia i pobudzić go do nieustannego rozwoju. Należy zadbać o diagnozę potrzeb i oczekiwań ucznia i jego rodziców na początku procesu kształcenia i zadbać o indywidualny rozwój ucznia. Proces kształcenia ma być na górnej granicy możliwości ucznia.

Standardy szkół mają być tak określone, aby ich realizacja gwarantowała rozwój placówki.


6) Wprowadzać programy szkoleniowe.


Szkoła ma być placówką stale doskonalącą się. Nauczyciele mają podejmować doskonalenie zawodowe zgodnie z potrzebami szkoły. Celem wewnątrzszkolnego doskonalenia zawodowego nauczycieli jest rozwiązywanie problemów szkoły. To spotkania nauczycieli podczas których omawiane są problemy pracy szkoły, omawiane są sposoby ich rozwiązywania, przydzielane są zadania i wdrażane są pomysły i programy. Efektem pracy WDN – u powinny być rozwiązane problemy szkoły. Nie zawsze jednak tak jest. Niestety w sprawozdaniach lider WDN – podaje liczbę i tematykę spotkań, a nie rodzaj rozwiązanych problemów.


7) Wprowadzać przywództwo.


Przywódcą powinien być dyrektor dla swoich nauczycieli, ale również nauczyciel dla swoich uczniów. Dyrektor ma spełniać wobec nauczycieli rolę trenera i doradcy, tak żeby mogli oni maksymalnie wykorzystać swoje możliwości i umiejętności pedagogiczne, powinien wspierać i motywować do działania. Dyrektor jest odpowiedzialny za rozwój zawodowy każdego nauczyciela. Przywództwo to pomoc, a nie grożenie i karanie. Postawa ta dotyczy każdego nauczyciela w odniesieniu do ucznia. Nauczyciel ma nauczyć ucznia jak się uczyć, jak stawić cele i jak je realizować. Ma więc uczestniczyć w rozwoju ucznia i być jego przywódcą.


8) Przegnać strach.


Zasada ta dotyczy dyrektorów w odniesieniu do nauczycieli i nauczycieli w odniesieniu do uczniów. Strach jest antyproduktywny i działa niszcząco. Należy więc tak wyznaczyć cele i przydzielić zadania, aby każdy znał swoje obowiązki, zasady i uprawnienia. Należy sprawiedliwie i regulaminowo dzielić się odpowiedzialnością i korzyściami. Stwierdzenie – uczę się bo ma to sens, bo jesteś dla mnie autorytetem jest właściwsze niż – uczę się ze strachu.


9) Przełamać bariery między pracownikami różnych szczebli i działów.


Działania wszystkich nauczycieli mają wpływ na jakość pracy szkoły. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za realizację celów, postawionych zadań. Należy zadbać więc o właściwą współpracę między nauczycielami. Powoływać zespoły, które zjednoczą siły dla realizacji określonych zadań. Wymiana doświadczeń, wiedzy wśród nauczycieli wspólna realizacja zadań przyczyni się do podniesienia jakości pracy szkoły.

Należy stosować również jasny system motywacyjny nauczycieli tak aby nie dochodziło do nieporozumień. Zgrany, wspólnie pracujący zespół zdziała więcej niż pojedynczy nauczyciel.


10) Wyeliminować hasła i zachęcające przemowy.


Cele pracy szkoły nie powinny być narzucone. Powinny być wynikiem przemyśleń nauczycieli, dyrekcji, rodziców i uczniów. Wspólnie wypracowane zadania mają większą szanse na realizację i sukces.


11) Wyeliminować wskaźniki liczbowe.


Zadania i sprawdziany, które każą nam koncentrować się na wskazaniach liczbowych często nie odzwierciedlają w pełni jakości nauczania i jakości postępów ucznia. Na proces wychowania i kształcenia należy spojrzeć całościowo.


12) Zlikwidować bariery hamujące dumę i radość z pracy.


Nauczyciele z reguły chcą dobrze pracować, chcą odnosić sukcesy i być dumnym ze swojej pracy. Zadaniem dyrekcji szkoły jest docenić pracownika i zaspokoić jego potrzeby i ambicje zawodowe.


13) Wdrożyć dynamiczny program kształcenia i doskonalenia zawodowego.


Jeżeli szkoła ma maksymalnie spełniać swoje zadania nauczyciele musza doskonalić swoje umiejętności zawodowe. Programy szkoleń muszą być zgodne z potrzebami indywidualnego nauczyciela i z potrzebami szkoły.


14) Działać na rzecz urzeczywistnienia przemiany.


Szkoła musi sprostać wyzwaniom przyszłości. Planować z wyprzedzeniem czasowym. Musi „być na topie” i nadążać za zmianami. Dotyczy to wszystkich obszarów jej pracy.

Doświadczenia wynikające z mierzenia jakości pracy placówek oświatowych.

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 23 kwietnia 2004 r. w sprawie szczegółowych zasadsprawowania nadzoru pedagogicznego, wykazu stanowisk wymagających kwalifikacji pedagogicznych, kwalifikacji niezbędnych do sprawowania nadzoru pedagogicznego, a także kwalifikacji osób, którym można zlecać prowadzenie badań i opracowywanie ekspertyz nakładało na dyrektorów i rady pedagogiczne placówek oświatowych przeprowadzanie mierzenia jakości pracy placówek. Obowiązkiem dyrektorów było również składanie raportów z prowadzanych badań do nadzoru pedagogicznego. Nauczyciele podejmowali więc szereg czynności w kierunku mierzenia jakości pracy w swoich placówkach w jej różnych obszarach. Podejmowali zadania do których nie byli przygotowani, ale chcąc jak najlepiej wywiązać się z zadań zawartych w rozporządzeniu i zleconych przez dyrektorów uczestniczyli w szkoleniach na ten temat, tworzyli ankiety, prowadzili badania, tworzyli raporty. Narzekali też na tracony czas, który z większym pożytkiem można by spędzić z uczniem.

Większość nauczycieli odetchnęła z ulgą, gdy ukazało się nowe Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 15 grudnia 2006 r. w sprawie szczegółowych zasad sprawowania nadzoru pedagogicznego, w którym nie ma stwierdzenia o konieczności mierzenia jakości. Popadliśmy z jednej skrajności w drugą. Najpierw skrajnie pochłonięci mierzeniem jakości, potem brak działań. Wspomniane „nowe” rozporządzenie wskazuje jednak, że współczesny nadzór oparty jest na dokonywaniu diagnoz. Czym wiec jest diagnoza, jak nie badaniem, analizą, mierzeniem stanu jak jest?

Dzisiaj z perspektywy czasu zdajemy sobie sprawę z popełnionych błędów.

Błąd 1.

Nadmierna koncentracja na przeprowadzeniu samych badań i stworzeniu raportu dla potrzeb nadzoru pedagogicznego, brak ukierunkowania na wnioski. Przy takich działaniach raport był efektem końcowym, a przecież efektem końcowym powinna być zmiana wywołana w wyniku badań i postawionych wniosków. Tak więc procentowo więcej czasu powinno poświecić się na zmianę, a nie na somo badanie.

Błąd 2.

Tworzenie raportów pod potrzeby nadzoru pedagogicznego, a nie pod potrzeby badanej placówki. W raportach pisało się wszystko to co wskazuje na mocne strony pracy placówki i głównie to. Po co przedstawiać nadzorowi w punktach słabe strony pracy placówki, dawać gotowy materiał do niskiej oceny jej pracy, a może nawet dostarczać argumentów do jej zamknięcia.?Tak więc celem badań stał się „dobry” raport dla dyrektora i nadzoru. Po stworzeniu raportu proces mierzenia jakości praktycznie kończył się.

Błąd 3.

Przerost formy nad treścią. Raporty przypominały pięknie ilustrowane książki, z kolorowymi grafami, schematami, które przyciągały oko i miały być wspaniałą wizytówką pracy placówki, a nie materiałem wyjściowym do podnoszenia jakości jej pracy. Biurokracja na którą tak bardzo narzekali nauczyciele była na ich własne życzenie. Należało skoncentrować się na wnioskach do pracy w celu wywołania zmiany, a nie na technicznej stronie przekazania wyników.

Błąd 4.

Mierzenie jakości pracy placówki powinno być procesem ciągłym. Diagnozujemy w jakim stopniu została wprowadzona zmiana, badamy w którym miejscu tej zmiany jesteśmy. Praktyka jednak była inna. Mierzenie jakości kończyło się napisaniem raportu.

Błąd 5.

Brakowało przekonania wśród samych nauczycieli, że podejmują słuszne działania w kierunku poprawy jakości pracy we własnej placówce.

Błąd 6.

Stosowanie gotowych narzędzi pomiaru, ściąganych z innych szkół, które niejednokrotnie nie odpowiadały potrzebom placówki.

Błąd 7.

Wynik przeprowadzanych badań np. ankietowych nie wracał do ankietowanych. Badani wypowiadali się w podanych kwestiach, ale nic się z ich sugestiami nie robiło.

Do kolejnych badań ankietowani podchodzili więc w sposób lekceważący.

Błąd 8.

Złe budowanie narzędzi pomiaru.

Błąd 9.

Poznanie zjawiska z jednego źródła poznania np. z wykorzystaniem tylko badań ankietowych lub sondażu. Zasady prowadzenia badań wskazują, że powinny być przynajmniej trzy źródła poznania, aby wypowiedzieć się na dany temat.


To niektóre z błędów popełnianych w procesie mierzenia jakości. Musimy sobie je uświadomić, aby nie popełniać ich w procesie podejmowania badań.

Co wyróżnia szkoły muzyczne od szkół oświatowych?

Szkolnictwo muzyczne stanowi stosunkowo wąski wycinek szkół, ale ze względu na swój charakter i specyfikę postrzegane jest wyraziście. Tu kształcą się wyselekcjonowani pod względem muzycznym uczniowie. Szkoły te odznaczają się specyfiką kształcenia, są wyraźnie inne od szkolnictwa zawodowego.

Nauczanie jest indywidualne. Daje to możliwość odkrywania talentu ucznia, jego wrażliwości, silnych i słabych stron osobowości, czuwania nad jego rozwojem. Indywidualne spotkania z nauczycielem są wspaniałą okazją do wychowawczego oddziaływania na ucznia.

Specyfiką szkół muzycznych jest to, że dokonywana jest selekcja uczniów. Selekcja pod względem kształcenia muzycznego.

W szkołach muzycznych uczą się przeważnie dzieci z tzw. “dobrych” rodzin. Środowisko jest bezpieczne, wolne od patologii. Obserwuje się bardzo dobrą współpracę z rodzicami.

Szczególna atmosfera panująca w tych szkołach – sprzyja wychowaniu ludzi twórczych, wrażliwych na wartości, krzewicieli kultury w środowiskach. Tu spotyka się to wymarzone „coś”, artystyczne uniesienie i niezwykłą atmosferę humanizmu. Tu młodzież rozwija swoją wrażliwość estetyczną, moralną, otwartość na poglądy i potrzeby innych ludzi, zdolność twórczego myślenia. Tu znajdują autentyczną akceptację i zrozumienie dla własnych zdolności.

Wspólne zainteresowania uczniów i nauczycieli – wszyscy interesują się muzyką. Tworzą, muzykują indywidualnie i wspólnie. Grają w zespołach i orkiestrach, śpiewają w chórach. Może właśnie dlatego stanowią wspaniały, zintegrowany zespół uczniów. Jest tu to „coś”, coś wspólnego dla wszystkich, bardzo wartościowego – wspaniały, twórczy klimat. Tu młodzież ma swoistego rodzaju azyl. Unikają (niestety powszechnej już) postawy agresji i destrukcji.

Wcześnie wymuszony profesjonalizm. Kształcenie muzyczne w naszym systemie ma charakter intensywny i specjalizujący Przyszłych muzyków, wirtuozów widzi się już w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Stawia się im wysokie wymagania, kieruje na przesłuchania i konkursy. W rezultacie uczniowie sprawniej grają, ale są znerwicowani, coraz częściej odczuwają niechęć do publicznych występów. Przestają grać dla przyjemności, dla siebie, rodziny, grają raczej dla komisji, nauczyciela i szkoły. Szkoła muzyczna I stopnia powinna większy nacisk kłaść na umuzykalnienie dzieci w szerokim zakresie. Przeszkodą w realizacji takiego modelu są założenia programowe sformułowane przez Centrum Edukacji Artystycznej obowiązujące we wszystkich państwowych. szkołach muzycznych. Nie twierdzę, że są one złe, ale nadają kształceniu muzycznemu od początku już profesjonalny charakter. Szansą w prawidłowym kształceniu muzycznym jest więc sięganie po różnorodność metod kształcenia. Wymaga to jednak od nauczyciela indywidualnego podejścia do dziecka, popartego wiedzą z psychologii, pedagogiki, stosowania różnorodnych metod nauczania w zależności od etapu rozwoju muzycznego dziecka. W trudnej sytuacji jest więc nauczyciel, który musi realizować ogólne założenia programowe i spełniać indywidualne, bardzo różne oczekiwania uczniów i rodziców.