Agresja w szkole

Ostatnio tyle się mówi o agresji w szkole. Opinia publiczna za zachowania agresywne wini oczywiście szkołę, rodzice też – bo to dla nich wygodne. Media dość często dostarczają nam informacji o zachowaniach naszych uczniów, które są patologiczne i z pewnością nie do zaakceptowania. I co wtedy się dzieje? Uruchamia się mechanizm kontroli, analizuje się sytuację, sprawdza  mnóstwo regulaminów, czy działania szkoły są zgodne z procedurą i czy w ogóle w szkole są opracowane procedury…Wini się nauczycieli, dyrekcję, a nie dokonuje się analizy sytuacji rodzinnej dziecka z zachowaniami agresywnymi. Nie po to, aby pokazać winnego, ale żeby udzielić wsparcia rodzicom, tam gdzie jest ono potrzebne. Czy więc rodzina dziecka z zachowaniami agresywnymi jest otoczona opieką psychologa, czy rozmawia ktoś  z rodzicami dziecka nie tylko o tym jak jest, ale co zrobić, żeby było lepiej.

Dzisiejszy rodzic intuicyjnie wychowuje swoje dziecko i niestety posługując się głównie intuicją w sytuacjach trudnych – gubi się. Każdy z nas pewnie spotkał się kiedyś z taką wypowiedzią – „dziecko ma wszystko, a nie potrafi być wdzięczne i przynosi tyle kłopotów”. To jedno źródło zachowań agresywnych. Ma wszystko co materialne, ale nie ma uczucia. Miłości i właściwych zachowań nie można kupić ani zastąpić prezentami. Z mojej praktyki szkolnej wiem i z całą pewnością stwierdzam, że tam, gdzie jest biedniej, ale jest rodzic przy dziecku – dziecko rozwija się wspaniale. Słyszę też  od dzieci odpowiedź na pytanie – Dlaczego lubisz święta?- Bo będą prezenty. Trzeba więc popracować z tymi rodzicami – ale czy zechcą? Są też piękne odpowiedzi – co to jest szczęście – mały Kacperek odpowiada – to takie miłe chwile. Piękne – rodzina wielodzietna, dom wypełniony miłością, ciepłem i dobrocią.

Drugim źródłem zachowań agresywnych jest – partnerskie traktowanie dziecka. „Mam a właściwie – miałam wspaniały kontakt z dzieckiem, to taki kumpel do wszystkiego – mówi mama 12-to letniej dziewczynki – a ona mi tyle wstydu przyniosła”. No właśnie – czy dziecko oczekuje od nas kumplostwa? Dziecko oczekuje bezwarunkowej miłości, więzi emocjonalnej z rodzicem, konkretnych zasad i musi czuć nasze wsparcie. Nie bójmy się więc stawiać ograniczeń, ale niech te ograniczenia będą przemyślane i podyktowane miłością.

Trzecim źródłem zachowań agresywnych jest – nadmierna swoboda. Zezwalamy na wszystko, a kiedy dziecko popełnia błędy, bo nie potrafi z tej swobody właściwie korzystać – rodzi się w nas gniew, agresja i wtedy wprowadzamy ograniczenia. A co z  zachowaniami dziecka? Buntuje się, gniewa i zachowuje agresywnie. Lepiej odwrócić sytuacje. Ograniczać swobodę, a kiedy widzimy, że zachowania dziecka są właściwe i mamy do niego coraz więcej zaufania – dozujmy mu swobodę.

Kolejnym źródłem zachowań agresywnych jest – nasz brak czasu dla dziecka. Dziecko musi czuć, że jest kochane, że jest dla nas kimś ważnym i wyjątkowym. Czy można okazywać miłość dziecku nie spędzając z nim czasu? Dziecko codzienne musi być wzmacniane pozytywnymi uczuciami. Poświęcony mu czas, kontakt wzrokowy, kontakt fizyczny, wspólne przeżywanie radości i porażek – to tylko niektóre przykłady pozytywnych wzmocnień. Niestety zabiegani rodzice rozmawiają z dzieckiem -przepraszam za porównanie – jak podczas przesłuchania – zadajemy krótkie, zdawkowe pytania i na dłuższą chwilę zatrzymujemy się na rozmowie wtedy, gdy jest źle – bo dobrze to taka norma. Czasami dziecko też sprytnie odpowiada tylko na nasze pytania np. Jak poszło ci w szkole? – dobrze – bo przecież rodzic nie pyta, czy nie byleś na wagarach, więc odpowiedz nie wymaga przyznania się.

Innym źródłem agresji jest – nie spełnienie oczekiwań rodziców przez dziecko. Popełniamy błąd porównując dziecko do innych, stawianiem wzorów itp. dziecko nie chce zawieść rodziców, a nie może sprostać wymaganiom. Brakuje w tym wszystkim bezwarunkowej miłości rodziców.

Można wymieniać jeszcze sporo źródeł agresji, ja na koniec jeszcze jedno – zły przykład rodziców. No tak teraz podpadłam strasznie, ale….Czy sami potrafimy zwalczyć nasze zachowania agresywne w stosunku do dziecka, czy partnera? Czy potrafimy właściwie wyrażać gniew? Czy panujemy nad emocjami? Czy potrafimy przyznać się do błędu? Czy wiemy jak pomóc dziecku?  Czy wychowanie naszego dziecka nie polega głównie na rozliczaniu jego zachowań? Czy mamy jakiś plan i pomysł na właściwe wychowanie?

Zanim więc stwierdzimy,  że źródłem wszelkiej agresji jest szkoła zastanówmy się, co ja jako rodzic robię, żeby dobrze wychować dziecko.

Błądzić jest rzeczą ludzką, ale nie pozwólmy sobie na trwanie w błędzie.

Zachęcam do dyskusji i wzajemnej wymiany doświadczeń.

Autor

Małgorzata Ostrowska

Doktor nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, ekspert d.s oświaty, wykładowca uczelni wyższych na studiach podyplomowych i magisterskich, promotor prac magisterskich,autor programów studiów podyplomowych i kursów z organizacji i zarządzania oświatą, oraz pedagogiki, edukator, coach, z- ca dyrektora w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych w Przemyślu

2 komentarze do “Agresja w szkole”

  1. Pracuje w szkole i mam bardzo podobne zdanie na ten temat. Świadomość tego sprawia, że dzieci które przejawiają zachowanie agresywne i są „trudne” w pracy na zajęciach nie wzbudzają we mnie złości, a zawsze mam dla nich więcej uśmiechu i życzliwości. Oczywiście pamiętać należy o stawianiu granic. Pozdrawiam.

  2. W szkole pracuję dość długo, mogę nazwać się „doświadczonym praktykiem”- stwierdzam, że tam gdzie jest problem w rodzinie najczęściej są problemy w zachowaniu dziecka. Takie – nazywam to – wołanie dziecka o miłość. Niestety to dorośli dzieciom gotują ten los.
    Małgosiu – rozdawaj więc te uśmiechy do wszystkich, a szczególnie do tych „z problemami”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *